10 najpopularniejszych paringów z "Harrego Pottera"

Zapewne większości z Was, Drodzy Potterheads, shipujecie niektórych bohaterów. Dzisiaj przedstawię Wam 10 najpopularniejszych paringów :)

Po pierwsze, wytłumaczmy sobie co oznacza paring. Jest to po prostu łączenie postaci w pary. Ok, teraz przejdźmy do tych bardziej znanych.

10. Jily

James + Lily. Para, która pojawiła się w oryginalnej serii. Lubi ją większość fanów przygód młodego czarodzieja, w tym ja. Uwielbiam jak w książkach są o niej wzmianki. Evans i Potter naprawdę się kochali :)

9. Sevmione

I teraz zaczyna się hardcore. Severus + Hermiona. Nie wiem kto wymyślił ten paring. Nie wiem komu się podoba. Jednak chyba ma pewną ilość fanów sądząc po wszystkich fanartach, z których niektóre są naprawdę straszne...

8. Fremione

Fred + Hermiona. Mój ulubiony paring :3 Byliby w sumie ładną parą. Fajnie by było, gdyby po kłótniach o W.E.S.Z. się do siebie zbliżyli, ale niczego nie sugeruję.

7. Romione

Ron + Hermiona. Kolejny paring, który pojawił się naprawdę w książkach. Kiedyś go nie lubiłam, ale teraz zaczyna mi się coraz bardziej podobać :)

6. Hinny

Ginny + Harry. Jeszcze kolejny paring stworzony przez samą autorkę. Muszę przyznać, że w książce bardzo lubiłam Ginny, ale w filmie wydawała się trochę pustą lalą :/

5. Drapple

Draco + ... jabłko. Myślę, że ten paring uwielbia większość fanów. Draco. Jabłko. I wszystko jasne :>

4. Snily

Severus + Lily. Paring powstał dopiero po ósmej części Harrego Pottera. W sumie lubię go, ale nie wuobrażam sobie, żeby Livy wybrała Severusa zamiast James'a.

3. Harmione

Hermiona + Harry. Większość osób przez pierwsze części myślała, że oni będą razem (w tym ja, ale ciii). Ostatnio przeczytałam gdzieś, że sama autorka przyznała, że Hermiona bardziej pasuje do Harrego niż do Rona,

2. Drarry

Draco + Harry. Nie lubię go. Bohaterowie byli przez większość części wrogami. No, ale ktoś mógł dostrzec w tym coś romantycznego... A raczej na pewno, bo Drarry jest bardzo popularne.

1. Dramione

Draco + Hermiona. Uważam, że jest to najpopularniejszy paring. Sama kiedyś też byłam jego wielką fanką :D Chociaż muszę przyznać, że bardziej pasuje do filmowego wizerunku Dracona i Hermiony. Taka mała ciekawostka, podczas kręcenia czwartej części filmu("Harry Potter i Czara Ognia") Emma Watson i Tom Felton chodzili ze sobą :3 A teraz coś, co spodoba się wszytskim fanom Dramione...







I tym miłym akcentem zakończyliśmy nasz ranking :) Na różnych stronach znajdziecie mnóstwo opowiadać (Fanfiction) dotyczących  ich. Jak pewnie zauważyliście, w większości paringach pojawia się Hermiona. Biedna dziewczyna. Była mądra i inteligenta, a zrobiono z niej (w wielu opowiadaniach i paringach) wielką flirciarę :d Piszcie koniecznie w komentarzach, które pary się wam spodobały :3

Nox.

Ja i "Harry Potter", czyli o tym jak się wciągnęłam w magiczny świat

Jak byłam mała kojarzyłam tytuł "Harry Potter" z jakąś dziwną serią dla nastolatków o czarodzieju. Phi, ja oczywiście wolałam "Witch" :) Wszystko się zmieniło pewnego zimowego dnia. Wróciłam ze swoją kuzynką z półkolonii do domu. Strasznie nam się nudziło. I postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film. Jednak już widziałyśmy wszystkie bajki dla dzieci. W końcu Sara (moja kochana kuzyneczka) otworzyła szufladę z filmami "dla dorosłych" i wyjęła kastę (pierwsze cztery części mieliśmy nagrane na kasetach). Poszłyśmy do mojej mamy. Ona powiedziała, że możemy to obejrzeć, tylko to jest trochę straszne. Włączyłyśmy film. Od razu mi się spodobał (chociaż faktycznie wystraszyłam się momentu w Zakazanym Lesie :D). Tego samego dnia sięgnęłam po książkę (wtedy jeszcze ich nienawidziłam, ale to już zupełnie inna historia). Jednak przerwałam już na pierwszym rozdziale, seria poszła w zapomnienie na parę miesięcy. Rok później nastały Święta i  czas Bożego Narodzenie. Postawiłam sobie za cel przyłapać Mikołaja. Żeby nie zasnąć, znowu spróbowałam przeczytać pierwszą część. Tym razem się w niej zakochałam. Potem obejrzałam resztę filmów i przeczytałam pozostałe książki. Nie miałam swojego ulubionego domu, nawet nie wiedziałam co to są paringi. Wszystko się zmieniło, kiedy pojechałam na kolonie Queverton. Po powrocie od razu dołączyłam na Facebooku do różnych grup fanów "Harrego Pottera".

Teraz jestem Ślizgonką, zakochaną we Fredmione, a w wakacje jadę na moje kolonie już piąty raz, jednak tym razem zostanę masterką Aretesu (pozdrawiam wtajemniczonych).

O mnie ;)

Jestem Maja, mam 14 lat, mieszkam w przepięknym mieście o nazwie Wrocław. Staram się być miła, przyjazna, rozsądna i pomocna dla wszystkich, choć moja przyjaciółka ciągle mi powtarza, że niezbyt mi wychodzi :)  Interesuję się filmami (w sumie wszystkimi gatunkami, oprócz romansów)  i grą na ukulele. Ale moją największą pasją jest czytanie książek. Przeczytałam już "Igrzyska Śmierci", "Władcę Pierścieni" oraz inne serie, w tym mniej popularne, a moją największą miłością jest "Harry Potter" <3 Od paru lat jeżdżę na kolonie z nim związane (jakby co to Queverton). To jest tak jakby mój drugi dom. Poznałam tam przyjaciół na całe życie.  A wracając do mnie (nie, nie jestem egoistką) jestem też trochę leniwa i uwielbiam lody śmietankowe.

"Teraz albo nigdy" - recenzja książki

"Teraz albo nigdy"... Jest to tytuł książki Sarah Dessen. Po przeczytaniu powieści miałam lekkkie wątpliwości, czy pasuje on do niej. Okazało się, że tytuł orginału to "The Truth About Forever", który o wiele bardziej mi się podoba. No cóż... Z tłumaczeniem się nie dyskutuje. ;)

Przechodząc do treści, książka opowiada o nastoletniej dziewczynie Macy. Niedawno zmarł jej ojciec. Dziewczyna obwinia się o jego śmierć. Zamyka się w sobie. Chociaż bardzo tego potrzebuje, odrzuca możliwość rozmowy z matką, która dochodzi do wniosku, że jest wszystko dobrze, po czym popada w pracoholizm. Macy chce być idealną córką, uczennicą oraz dziewczyną. Chce być po prostu idealna. Podporządkowuje swoje życie pod Jasona, jej chłopaka. Zdaniem nastolatki jest idealny. Ma nadzieję, że będąc z nim upora się ze swoimi problemami. Czas leci. W wakacje przed ostatnią klasą liceum mama Macy zajmuje się kończeniem budowy nowego osiedla, Jason wyjeżdża na tzw. obóz mózgowców, a dziewczyna ma przejąć na parę tygodni jego pracę w informatorium w bibliotece. Niby wszystko wydaje się ok... Jednak nastolatka zaczyna widzieć, że jej mama powoli nie daje rady ze stresem, ona nadal nie może sobie dać rady ze stratą ojca, w jej koleżanki z pracy jej ją ciągle krytykują. W dodatku między nią a chłopakiem zaczyna się źle układać. Pewnego dnia poznaje Delię oraz resztę ekipy firmy cateringowej "Fortuna", podczas której pracy panuje ciągły chaos. Pomimo tego dziewczynie się tam podoba. Powoli wciąga się w gastronomię. Nowi znajomi pomagają jej dojść do siebie ze stratą, jakiej kiedyś doznała oraz pokazują, że nie trzeba być idalnym, żeby być szczęśliwym. Macy zdobywa nowych przyjaciół oraz zaczyna się zbilżać do Wesa... Te wakacje odmienią jej życie.

Fabuła książki bardzo mi się podoba. Czyta ją się z zapartym tchem. Bohaterowie też są bardzo dobrze wykreowani. Nawet zabawne fragmenty kryją w sobie naukę o życiu. Dzięki tej powieści nauczyłam się bardzo wielu rzeczy. Nikt nie jest idelny. Nie można się zamykać w sobie. A przede wszystkim, pomimo wszystkiego, osoby, które cię kochają, nigdy się od ciebie nie odwrócą. 

Polecam ją wszystkim. Naprawdę warto ją kupić i przeczytać. Potrafi podnieść na duchu w trudnych chwilach i pokazać, że nigdy nie należy się poddawać oraz że wszyscy uwiebiają klopsiki ;)